.
poniedziałek, 30 listopada 2015
Rozdział 53
*Tosia*
- Kochasz mnie?- zapytałam ze zdziwieniem w głosie.
- Przynajmniej się uśmiechnęłaś.- odpowiedział.
***
Nasz dzwonek do drzwi nie przestawał dzwonić. Nie chciałam otwierać, chyba bałam się, że ją zobaczę.
- Słyszałam, że zostałam ciocią!- usłyszałam. Stałam w kuchni i próbowałam do kogoś porównać ten głos, na pewno gdzieś go słyszałam. Wtedy Kit wszedł z dziewczyną na rękach. Musiała wskoczyć na niego jak małe dziecko, ale wyglądało to komicznie.
- Zobacz Tosia jaką przylepę ci przyprowadziłem.
Tyłem jej nie poznałam, ale zaraz potem.... doznałam szoku.
- Caroline?- krzyknęłam widząc blondynkę.
Miałam ochotę popłakać się z radości. Rzuciłam się biegiem na dziewczynę. W uścisku stałyśmy jeszcze przez długi czas.
- Z tego co wiem to pytałaś czy jesteś ciotą... ciocią, przepraszam.- przerwał nam Kit. Odwróciłam się do niego, stał z dzieckiem na rękach.- To mój syn, 99% wspaniałości i reszta matki.
Caroline głośno się zaśmiała.
- To przez jego matkę tyle się napłakałaś?- spojrzała na mnie.- Doskonale pamiętam te czasy jak dzwoniłaś do mnie wściekła.. bezradna.- wzięła Toma na ręce.
- Nie mówmy już o tym.- uśmiechnęłam się do niej nieśmiało.
- Znowu ktoś puka?- powiedział zaskoczony Kit.- Pójdę otworzyć.
- Kit... a jeżeli to ona?
- Kto?- zapytała blondynka.
- Tosia, nie martw się, przecież nie pozwolę cię skrzywdzić.
Tanton poszedł w stronę drzwi a my ruszyłyśmy z nim.
- Witaj przyjacielu, nadal dla mnie zdrajco... Uuu, a co to za sarenka? Cześć, mam na imię Kieran.- chłopak podał rękę Carolie. Dziewczyna głośno się zaśmiała.
- I cześć ty Tosia.
- Doskonale wiem jak masz na imię! Poznaliśmy się jakiś czas temu. Ale miło mi po raz drugi, Carolie.
- Słucham?- wpatrywał się w nią jak ciele w malowane wrota.- Wyrosłaś na niezłą las... znaczy się piękną kobietę.- uśmiechnął się. Jak chciał potrafił być czarujący. Mimo gafy z niezłą laską, tudzież dupą.
- To ja, niezmiennie.
- Zabieram cię na obiad, oddaj dziecko ojcu i chodź.
- Ale ja dopiero przyjechałam...- powiedziała w momencie, gdy Kieran zaczął ciągnąć jej dłoń w stronę wyjścia.
- Kieran! Chciałam z nią porozmawiać.- odparłam. Kit objął mnie ramieniem.
- Niedobrze mi jak na was patrzę.
- Lepiej wyjdziemy, chodź.- Caroline widząc moją minę zgodziła się z nim wyjść.- Pójdę na obiad z gwiazdą, z drugą będę dzielić pokój przez kilka dni.
- Oj, tak bym tego nie nazwał. Dużo się zmieniło odkąd byłaś tu ostatnio.
***
Kita nie ma od kilku godzin, a ja z każdą minutą coraz bardziej się denerwuję. Caroline napisała, że będzie wieczorem, bo najpierw poszła z Kieranem do Deana. Nie chciałam jej pospieszać, więc się zgodziłam. Poszłam do kuchni zrobić sobie kanapki i wróciłam do Toma. Usłyszałam dźwięk przekręcanych kluczy w zamku.
- Jestem w domu.- Kit.
- Gdzie byłeś tak długo?
- Tom śpi?
- Tak.
- To proszę cię nie krzycz.
- Gdzie byłeś?
- Na mieście. A... i nie martw się o czynsz, wszystko przed chwilą zapłaciłem. Całe zaległe dwa miesiące. Nie wiedziałem, że Fabian nie uregulował ostatniego, ale nie będę się z babką kłócił.
- Mogę zapytać skąd miałeś na to pieniądze?- odparłam zdziwiona. Chłopak rozsiadł się na kanapie i spojrzał na dziecko. Potem jego wzrok przeniósł się na mnie.
- Nie wystarczy ci fakt, że nie mamy długów? Powiem ci więcej, mamy kasę na jedzenie, niedługo znajdę pracę i nie będziemy mieli problemów.
- A przecięta warga?
- Słucham?- odruchowo dotknął swoje usta.- Tosia, przestań wypytywać.
- Więc odpowiedź mi na pytanie.
- Zarobiłem.
- Jak?
- Męczysz mnie dziewczyno.- westchnął i założył ręce za głowę.- Zarobiłem, może trochę nielegalnie, ale zarobiłem.
- Wiedziałam... Byłam pewna! Co zrobiłeś? Bo mam wrażenie, że słowo "nielegalnie" jest tutaj kluczem. Pobiłeś kogoś?
- Nie, widzisz, że sam mam coś na wardze, ja niczego nie zacząłem. Chwilę się spóźniłem.
- Spóźniłeś z czym?
- Ahhh... Tosia. Z oddaniem tego, co oddać powinienem kilka godzin temu.
- Skończ się ze mną bawić, mów co zrobiłeś.
Przyglądał mi się i milczał. Nie potrafię rozgryźć tego chłopaka.
- Kiedyś zarabiałem inaczej na życie niż graniem w zespole. Teraz wystarczyło powiedzieć jedno słowo, żeby do tego wrócić. Byłem szanowany w środowisku dobrze mi szło. Bałem się wracać, myślałem o tym bardzo długo. Wiedziałem, że są nowi, lepsi ode mnie. Z drugiej strony nie miałem wyboru, Tom mnie zmotywował, nie chcę, żeby cierpiał, żeby było mu zimno, albo żeby nie miał czego zjeść.
- Kit co ty zrobiłeś?- z bezsilności, którą zaczęłam odczuwać, nie wiadomo dlaczego, musiałam usiąść. Czym on jeszcze mnie zaskoczy?
- Nie działałem sam, rzadko kiedy tak się zdarzało. Niestety dzisiaj nadszedł jeden z tych momentów kiedy musiałem sobie poradzić bez wsparcia.
- I?
- I o mały włos nie wpadłem. Nie udało mi się wycwanić tak jak zawsze to robiłem. Byłem jednym z tych obrotniejszych. Tosia, ja okradłem człowieka.
- Co ty musiałeś ukraść, że starczyło ci na zaległy czynsz i zostało na życie? Telefon, laptop? Może obie te rzeczy?
- Samochód.
Teraz moje zaskoczenie i jednoczesne zażenowanie nie miało miary. Kit, który potrafił być taki miły i słodki, tak dobrze zajmować się dzieckiem, potrafił również bez najmniejszych skrupułów okraść Bogu winnego człowieka.
- To nie wszystko.
W tym momencie serce miałam tak rozedrgane, że o mało nie wyleciało mi prosto w ręce Kita.
- Może być coś gorszego?
- Zależy jakie kto ma poglądy. Miałem kiedyś styczność z narkotykami...
- Dobrze, nie chcę tego dalej słuchać. Nie życzę sobie, żebyś tak zajmował się dzieckiem. Mamy się teraz zastanawiać czy jacyś twoi kumple po fachu nie stoją za drzwiami.
- Mogę spytać co się dzieje?
Odwróciłam się i zobaczyłam Caroline z Kieranem.
- Kit, może się pochwalisz?- wiem, cios poniżej pasa.
- O co jej chodzi, masz jakieś problemy?
- Powiedziałem ci, bo nie chciałem cię okłamywać.- w mgnieniu oka znalazł się przy mnie i całym swoim ciałem przyparł mnie do ściany. Mimowolnie wydałam z siebie cichy jęk. Moje oczy przepełniły się łzami, czułam jego zimne ręce na swojej szyi.
- Kit!- usłyszałam krzyk Caroline.
- Chyba cię poniosło, kolego.- Kieran z całej siły popchnął bruneta. Ten upadł z wielkim hukiem na podłogę. Powoli podniósł się, patrząc złowrogo na przyjaciela (bądź byłego przyjaciela).
- Już nie pamiętasz jak dobrze okładało ci się Tosię? Jak przyjemnie było zamykać ją na klucz i przetrzymywać? Głodzić, bić i łamać jakiekolwiek prawa z których może dowolnie korzystać?
Spojrzałam na Caroline. Dziewczyna była w takim szoku, że nie wiedziała na kogo spojrzeć.
- Nie powiedziała nam jak przyszliśmy z policją, do dzisiaj uważam, że popełniła ogromny błąd bo teraz mógłbyś gnić w więzieniu.
- Ja? To ty zdradziłeś Deana! Gdyby nie to, to nigdy w życiu bym tak nie postąpił. Nienawidzę was oboje.- Kieran rzucił się z łapami na Kita. Ogólnie powstała niezła rozpierducha.
- Caroline, zabieraj Toma do pokoju!- krzyknęłam.
Dziewczyna złapała za wózek i zamknęła się u mnie.
- Kit, puść go.- próbowałam jakoś go odciągnąć. Siedział na Kieranie i okładał go z każdej strony. Stanęłam z tyłu i jakoś mało myśląc złapałam go w pasie. Chyba myślałam, że moje 163 wzrostu da radę odciągnąć niemalże dwa razy cięższego chłopa od drugiego, już półprzytomnego gościa.
I wtedy się zaczęło. Kit z nerwów uraczył mnie lewym sierpowym.
- Zadowolony jesteś?- Caroline wpadła i pozamiatała. Jednym ruchem zrzuciła Kita z brzucha Kierana i odepchnęła na kanapę.
Rozległo się pukanie do drzwi.
- Czy tutaj nie ma ani chwili wytchnienia? Pójdę otworzyć.- powiedziała.
Przez uchylone drzwi zdążyłam zobaczyć twarz mojego brata i....... Natalie.
_______________________________________________________________________________
Hej! Nie wiem jaki jest sens dodawania rozdziału po godzinie 1, ale dlaczego nie? :)
Jak jutro wrócicie ze szkół i będziecie chcieli odetchnąć, to będzie to dobry moment na przeczytanie go.
Ps. pod ostatnim postem nawiązałam masę miłych konwersacji. Teraz do tego samego zapraszam tutaj, może dowiemy się czegoś nowego :)
Co sądzicie? Czekam na wszystkie Wasze komentarze, jak zawsze, na każdy odpowiem :)
Buziaki, Patty.
Facebook: Patrycja Bucław
Ask: roomies1
Instagram: patty.b96
Snap: patty.b96
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wtf! Dodałam taki piękny, długi komentarz a ten się wcale nie ukazał :o
OdpowiedzUsuńTo jeszcze raz. Dziewczyno masz ogromny talent! Ten rozdział jest po prostu NIESAMOWITY!!! Podziwiam twoją wyobraźnię.
Mam ochotę przeczytać więcej i więcej, jak już wcześniej wspominałam, uzależnienie.
Aaaaa!!! Pisz dziewczyno, pisz!
Dziękuję Ci najmocniej z całego serduszka za ten komentarz! Widzisz, ja mam się za osobę przeciętna w pisaniu, ale czytanie takich komentarzy dodaje mi kolejny centymetr wzrostu :) dziękuję za ten talent i niesamowity rozdział, staram się dla Was, nikogo nie chcę zawodzic. Dopóki nie skończą mi się pomysły to będę pisać, powiem więcej... Wczoraj tak mnie wyobraźnia poniosła, że kolejny rozdział juz sam się pisze :D
UsuńAch to miód na me uszy! Super, aż jestem ciekawa co wymyśliła ta twoja utalentowana główka :D
UsuńZ tym, że kolejny rozdział pojawi się za jakiś czas :D Jeszcze nie wiem kiedy, ale dziś zamierzam go zacząć :) Mam nadzieję, że się uda. Chociaż w sobotę mam egzamin i na tym powinnam się skupić.... :D
UsuńBędę czekała cierpliwie, a do tego czasu może przeczytam wszysttko od początku? Ten rozdział czytałam już ze 3 razy hahahah jestem szalona :) szybko trzeba załatwiać tą klinikę!!!
UsuńA egzamin z czego? :)
Haha ja kiedyś próbowałam przeczytać całość tego bloga! Ale po trzech rozdziałach stwierdziłam, że to było głupie i wcale ich tam nie powinno być :D
UsuńZ psychologii mam egzamin, czas się pouczyć, ale wolę Wam odpisywać :D
No to ja już wiem, czemu zawdzięczasz taki przekaz :) może ty przeprowadzisz naszą terapię? Hahahah
UsuńPowodzenia :)
Wiesz... Uczę się w kierunku uzależnień, więc dlaczego nie? :D Możemy spróbować, tylko jest mały problem.
UsuńNie chcę Cię odciągać od opowiadania! :D
Dziękuję :) Trzymaj za mnie kciuki w sobotę!
No dobrze dobrze to odpuśćmy sobie tą terapię hahaha
UsuńBędę na pewno :)
Więc zgadzasz się na dalsze uzależnienie od tego opowiadania? :D
UsuńOczywiście! :D
UsuńCiekawe ile razy wczoraj zajrzałaś na bloga, co? :D
UsuńChyba nie chcesz wiedzieć :D hahahah
UsuńChcę!
UsuńPewnie ze 20? Hahhaha
UsuńJeju kobieto jak ty to robisz, że za każdym razem piszesz tak zajeb**te rozdziały ?! :D
OdpowiedzUsuńNormalnie podziwiam Cię za wyobraźnię ( chociaż czasem moja wyobraźnia daje się we znaki ) :D
Ale no jeeej *o*
Za każdym razem pojawia się rozdział mój dzień staje się lepszy :)
Szykuj kolejny rozdział kochana bo już nie mogę się go doczekać <3 !
Haha, dziękuję bardzo! Nie wiem jak to się dzieje, że aż tak Wam się podoba :D Ale muszę przyznać, że z tego rozdziału jestem zadowolona :)
UsuńDobrze, że poprawiam Ci rozdziałem dzień, bardzo mnie to cieszy :)
Buziaki kochana :*
Nie kłam, że nie wiesz, pewnie w głowie masz obmyślony cały plan i rzucasz na nas uroki swymi słowami hahahah :) mówię ci, że trochę mi odbija xd
UsuńHaha, ja na prawdę nie wiem dlaczego tak jest :D Nigdy nie rozumiałam jak komuś może się podobać to co tu zamieszczam :) Widzisz, niby zwykła rzecz, ale ilu ludzi cudownych poznałam na blogu, z wieloma mam świetny kontakt :)
UsuńNa pewno poznasz jeszcze wielu :)
UsuńJa jedną ze swych kochanych przyjaciółek też poznałam właśnie przez opowiadanie i znamy się już prawie 3 lata, i mamy się spotkać w styczniu po raz pierwszy :D
Jaaa, ja też mam tutaj jedną taką dziewczynę, którą poznałam baaardzo temu i zaraz pokochałam całym sercem! Jak każdego, ale wiesz jak jest. Są ludzie z którymi kontakt załapuje się zaraz, od pierwszej wiadomości :) O, a jakie to było opowiadanie? Zawsze wiedziałam, że blogi łączą ludzi! :) Cudowna magia.
UsuńRzeczywiście, doskonale Cię rozumiem :) opowiadanie było o One Direction, ale dziewczyna też ogromnie utalentowana :)
UsuńI ta przyjaciółka to autorka tego bloga czy zgadałyście się jako czytelniczki? Lubię takie historie :D
UsuńAutorka :)
Usuńhttp://everything--about--you.blogspot.com/?m=1
Jakbyś chciała zajrzeć :)
Zajrzę na pewno :) Cieszę się, że tak dobrze się wam rozmawiało :)
UsuńNoo takie osoby pamięta się przez całe życie :)
UsuńBardzo dobrze. Takie osoby trzeba mieć. To coś co trzyma przy życiu, wiem coś o tym :) Ale super, że się spotykacie, daleko do siebie macie?
UsuńNawet bardzo, ona teraz mieszka w Anglii, na święta wraca do Polski i znowu wyjeżdża, także nasze spotkanie graniczy z cudem, ale wszystko da się zrobić :)
UsuńOczywiście, że da się zrobić! Jak się chce to się znajdzie czas i możliwość na spotkanie :) Ja z moim chłopakiem, który mieszkał w Katowicach, ja okolice Gdańska, też bardzo długo się nie widziałam :) Ale jak widać odległość nie musi niczego przekreślać, więc mam nadzieję, że wszystko ci się uda :*
UsuńOkolice Gdańska powiadasz? :)
UsuńTak, a dlaczego pytasz? :) Konkretnie okolice Chojnic, więc do Gdańska kawałek, ale tego miasta pewnie nie kojarzysz :)
UsuńKojarzę, kojarzę :) ja jestem z okolic Gdańska, a raczej Żukowa bardziej :)
UsuńTo wcale nie jest daleko, zaskoczyłaś mnie muszę przyznać! Nie spodziewałam się. No jak pięknie :)
UsuńA widzisz! Lubię zaskakiwać ludzi hahaha :)
UsuńZaraz muszę zajrzeć na bloga, ale jestem na telefonie, więc mam wyzwanie :D a co do tego gdzie mieszkasz, to fajnie, może kiedyś przypadkiem na siebie trafimy :D
UsuńNo mam taką nadzieję :D w końcu świat jest mały xd
UsuńZobaczymy jak to wyjdzie:) kiedyś sie nam uda! Byłaś na koncercie chłopaków? Nie pamiętam cxy pytałam
UsuńZobaczymy jak to wyjdzie:) kiedyś sie nam uda! Byłaś na koncercie chłopaków? Nie pamiętam cxy pytałam
UsuńNieee, jeszcze nie, ale chciałabym, żeby udało mi się w przyszłym roku :)
UsuńA jak pojedziesz to do jakiego miasta? :)
UsuńTo zależy w jakich będą :) najlepiej jakby byli w Gdańsku hahaha ale pojechałabym chyba do każdego byleby ich spotkać :)
UsuńCiekawe jak z Gdańskiem... Jak będzie w Poznaniu to się wybierasz? :D Bo tam z kolei będę ja :)
UsuńBo jest taki problem - nie mam pojęcia co tu napisać. To jest tak genialny rozdział, że chyba oszaleję - serio. Jak narazie jeden z najlepszych.
OdpowiedzUsuńPopłakałam się ze śmiechu jak Kieran powiedział "Sarenka" no nie mogę, dalej płaczę hahaha! To ci wyszło!
Kit taki agresywny. Co się z nim dzieje?! o.O
W ogóle On i narkotyki?! C O ?!
Nie wybaczę mu tego, że uderzył Tośkę. Co to za mężczyzna, który w dodatku zajmuje się synem.
Kieran i Caroline - no nie powiem, że fajnie by było jakby byki razem btw. mam na imię Karolina i uwielbiam Kierana - przypadek, nie sadzę xD
Fabian i NATALIE?! Czy ja o czymś nie wiem?! Musieli mieć niezły widok hahaha...
Mamo! Ale się rozpisałam, ale to wszystko przez ten GENIALNY rozdział i przez moją 4 z fizyki aaaaaaaaaa!!!!
Dobra, buziaki i do następnego!
PS. Uściskaj Mirmurka ode mnie - On jest taki słodki ❤
AustralianGirlxxx (Karolina)
Dziwnie zabrzmiało zdanie o Kicie.Chodziło mi o to, że co z niego za mężczyzna, który uderzył dziewczynę, ma związek z narkotykami i jeszcze ma synka, którym się musi zajmować?
UsuńNie mam słów do Kita. Obraziłam sięna niego!
Chciałabym zacząć od początku
UsuńWięc jak mówiłam, wykąpałam się i teraz mogę odpowiedzieć! :D
Dziękuję Ci bardzo, bardzo, BARDZO mocno za to, że napisałaś komentarz, że przeczytałaś i że podobał Ci się rozdział :) Tylko mi nie oszalej, bo jesteś jedną z bardziej motywujących mnie osób, więc musisz tu wracać! Ewentualnie wybrać się z nami na terapię :D
Śmiej się jak najwięcej, liczę na to! A co do Kita to zapragnęłam jakiejś odmiany. Zawsze był niegrzeczny, więc jak najbardziej taka rola do niego pasuję :) Dziękuję, że doceniłaś tak ten rozdział, że uważasz go za jednego z lepszych, wspaniale :)
A z Karoliną i Kieranem to widzisz, nie ma przypadków to musiało być przeznaczenie! :D
Z Fabianem i Natalie wszystko się wyjaśni w kolejnym rozdziale, taki spojler :D
Gratuluję oceny z fizyki, życzę powodzenia w szkole, ucz się pilnie! :)
A co do Mirmura.... Spójrz na snapa :D Pozdrawia również :D
Nie obrażaj się na Kita, on niczemu nie jest winny ;) Buziaki, dziękuję jeszcze raz! <3
Totalnie się z Tobą zgadzam!!!
OdpowiedzUsuńOj, jakie Wy jesteście kochane! To który to już raz na blogu, 21? :D
Usuń23 hahahahah :D
UsuńWidzę, że na Ciebie zawsze można liczyć! To dobrze bo mi się strasznie nudzi i chętnie wymienię się jakimiś informacjami :D
UsuńA jak z Twoim blogiem?
UsuńMyślę, że dzisiaj dodam jakąś notkę :) trochę wyświetleń na nim jest i to mnie cieszy :)
UsuńNo ja też zamierzam tam zajrzeć, wiec czekam aż coś dodasz :) ciekawa jestem co to będzie, ale będziesz zajmować się swoim blogiem to nie zapomnij o moim! :D
UsuńProszę Cię, uzależnienia nie da się tak szybko pozbyć :)
UsuńW takim razie trochę mnie uspokoiłaś.... :) Dziękuję, nikt nie lubi tracić dobrych czytelników. Dasz znać jak dodasz coś na bloga? :)
UsuńOczywiście, że dam znać :)
UsuńW takim razie będę czekać, już chcę to przeczytać :) Nie mogę się doczekać! :)
UsuńU mnie to nic takiego :) na pewno nie będzie aż tak ciekawe jak to co tu czytam hahahha
UsuńOj, nie sądzę! Na pewno będzie ciekawe. Zdradzisz czego będzie dotyczyła ta nowa notka? :)
UsuńJuż jest :) zapeasAm serdecznie :)
UsuńBoszy boooooooski rozdział. Dużo się dzieje i tylko na to czekałam. Życze ci duzo weny :*
OdpowiedzUsuńZnowu muszę odpisać z telefonu... dziękuję serdecznie! Też lubię, jak dużo się dzieje :D
UsuńHej Misia :*
OdpowiedzUsuńWiele nie będę pisać tylko tyle, że rozdział jest wspaniały, cudowny i że zakochałam się w nim od pierwszego przeczytania hahaha xD
Wiem głupio to zabrzmiało ale to prawda zakochałam się w tym rozdziale jak i w całym blogu <3 I mogę szczerze powiedzieć, że twoje opowiadanie to jedyna moja miłość na tym cały powalonym świecie hahaha <3 :*
No to więc kończę tą swoją litanię i idę się uczyć bo jutro mój dzień w szkole jest cały zawalony sprawdzianami, kartkówkami i odpowiedziami :(
Ps. Będę trzymała za Ciebie kciuki w sobotę tylko powiedz o której masz ten egzamin :P a i jeszcze jedno mogę mówić do Ciebie Misia? :**
Dziękuję za te miłe słowa, to kochane! Życzę Ci dobrego dnia w szkole, a ja egzamin mam prawdopodobnie koło 10, wiec za wszystkie kciuki dziękuję <3
UsuńOczywiście, że możesz :)
KOTY JEST JESZCZE JEDNA SPRAWA, JUTRO TRZYMAMY KCIUKI ZA MOJĄ PRZYJACIÓŁKĘ, BO ZDAJE EGZAMIN NA PRAWKO! Serdecznie proszę o wsparcie :)
OdpowiedzUsuńMówisz i masz! :*
UsuńMówiłam, że na Ciebie zawsze można liczyć! Zaraz przekażę Asi, na pewno się ucieszy :) Kochana <3
UsuńBędę trzymać kciuki nie tylko swoje ^^ Powodzenia dla przyjaciółki!
UsuńJakie kochane, Asia na pewno się ucieszy, że ma taką grupę wsparcia :)
UsuńI jak jej poszło? :)
UsuńNiestety jej się nie udało :( do szczęścia brakowały 2 punkty
UsuńSzkoda, ale następnym razem będzie lepiej :)
Usuńekhm ekhm.... Rozdział cudowny!!!!!!
OdpowiedzUsuńOjejku, Kit, co to za mroczna przeszłość? O,o
Fajnie, że Caro wpadła!! Może jakoś ich ogarnie xd
I dlaczegoooo w takim momencie?!?!?! Ja chcę wiedzieć co dalej?!?! Czy będzie jeszcze większa rozpierducha? A może dyplomatyczne rozmowy? Albo jakiś nieoczekiwany wybuch w elektrowni i brak prądu?!?! Po prostu nie da się przewidzieć!!! A ja chciałabym wiedzieć xd
Czeeekam na next :)
Ojeju haha <3 Wszystkiego się dowiesz, zaskoczę Cię, fragment mam już napisany i powiem, że jedno z twoich przypuszczeń się zgadza :D Która? :)
Usuńojejaaa!!!!!!!!!!! Tylko które się zgadza!!!! hmmm.... To będzie temat do rozmyślań na jutrzejsze 2 godziny polskiego ;P
UsuńNa polskim trzeba uważać! :D Ja akurat bardzo lubiłam polski w liceum, teraz nie mam, ale nadal lubię :) Ciężki dzień się jutro w szkole zapowiada czy raczej nie? :)
Usuńchcecie może coś o mnie wiedzieć, macie jakieś pytania? :) Otwarta linia :D
OdpowiedzUsuńKsiążka warta przeczytania? :)
UsuńJeżeli mam wybrać jedną, to bez zastanowienia "Charlie". Cudowna książka, od lat moja ulubiona. Jeden z jej cytatów, najważniejszy dla mnie, kiedyś znajdzie się na moim ciele w formie tatuażu :) Polecam Ci serdecznie, jeżeli nie czytałaś :)
UsuńNie czytałam i z chęcią przeczytam :)
UsuńPolecam serdecznie :)
UsuńA o co wyżej chodziło Ci z tym Gdańskiem? :)
UsuńJak egzamin?
OdpowiedzUsuńJak milo, ze pytasz :) z jednego maksymalna liczba punktów, drugi jeszcze nie sprawdzony, ale trochę sie martwię.... :(
UsuńNo proszę, gratuluję :) o drugi nie masz się co martwić na pewno poszedł dobrze :)
UsuńLiczę na to, bo chcę zaliczyć jak najlepiej :)
UsuńTrzymam kciuki ;*
OdpowiedzUsuń